Trwają negocjacje płacowe w Energetyce

 

23 listopada odbyło się pierwsze spotkanie w ramach negocjacji wzrostu wskaźnika wynagrodzeń na rok 2019. Omawiano również propozycję wniesioną przez wszystkie organizacje związkowe, dotyczącą zmian zapisów ZUZP w zakresie wpisania minimalnego wskaźnika wzrostu pensji zasadniczych.  W imieniu pracowników związki zawodowe oczekują one, by minimalny przyrost wynagrodzeń oparty był na takich samych zasadach, jakie obowiązują w KGHM, czyli 0,8 proc. wskaźnika przyrostu przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez nagród z zysku w czwartym kwartale roku ubiegłego

Jak podkreśla przewodniczący ZZPPM Energetyka Dariusz Mika, zarząd spółki zadeklarował, że rozważy takie systemowe rozwiązanie płac, jednak z pierwszych informacji wynika, że zaproponowany przez prezesa Energetyki wskaźnik będzie niższy od obowiązującego w KGHM.

– Co prawda nie otrzymaliśmy oficjalnej informacji, jakich podwyżek możemy się spodziewać od stycznia – mówi Dariusz Mika. – Jednak z dość niejasnych wyliczeń podanych przez zarząd można przypuszczać, iż kształtowałyby się one na poziomie około 2,5 proc., czyli 100 złotych na zatrudnionego. Rozumiem, że jest to pierwsza przymiarka zarządu w rozpoczynających się negocjacjach płacowych, ale naszym zdaniem jest ona nie do przyjęcia. Od lat w Energetyce podwyżki są skromniejsze od tych uzyskanych przez pracowników Oddziałów KGHM. Pora z tym skończyć. Nie ma naszej zgody na dalsze deprecjonowanie wynagrodzeń i zrobimy wszystko, aby przekonać zarząd do bardziej satysfakcjonującego załogę wzrostu płac. Zysk KGHM nie może być kreowany kosztem wynagrodzeń pracowników spółek grupy kapitałowej.

Kolejne spotkanie negocjacyjne zaplanowano w Energetyce na 19 grudnia.

 

Możesz również polubić…